Moje starania o niezależność w Akademii Życia i Samodzielności

21 lipca 2020 | Autor:
Akademia Życia i Samodzielności

Akademia Życia i Samodzielności

Wojciech Kaniuka przed Akademią Życia i Samodzielności

Fot. Irena i Władysław Kaniuka

Pobyt w Akademii Życia i Samodzielności to ciężka praca i szereg wyzwań.

Wyzwaniem są jedzenie, przygotowywanie posiłków – sobie i wspólnych, pranie, sprzątanie, korzystanie z toalety etc. Ale również samodzielne zakupy – także w niedzielę nie handlową. Napicie się kawy w kawiarence nad Wartą to jedno z tych przyjemniejszych wyzwań, którego podjąłem się już dwukrotnie.

Plac Wolności w Koninie

Plac Wolności

Na Placu Wolności w Koninie

Fot. Irena i Władysław Kaniuka

Największym wyzwaniem do tej pory były dla mnie jednak samodzielne wizyty u lekarza specjalisty, na które dostałem się sam komunikacją miejską.

Za pierwszym razem z lekkim pobłądzeniem i duszą na ramieniu, ale dotarłem na czas. Załatwiłem to, co trzeba. Po ostatniej wizycie u lekarza moim zadaniem było dotrzeć na zajęcia z aktywnej rehabilitacji.

Największą barierą w tym wszystkim była moja niewyraźna mowa. Wspomogłem się dwiema kartkami. Na jednej były wypisane godziny odjazdów poszczególnych autobusów, na drugiej natomiast następujące komunikaty:

Potrzebuję dojechać do szpitala przy ulicy Szpitalnej.

Potrzebuję dojechać na Halę MOSIR.

Potrzebuję dojechać na ulicę Grunwaldzką.

Most Toruński w Koninie

Most Toruński w Koninie

Na Przed Mostem Toruńskim w Koninie

Fot. Irena i Władysław Kaniuka

Kosztuje mnie to wszystko ogrom pracy i wysiłku, czasami też i nerwów. Są jednak też i tacy ludzie, sytuacje i momenty, które mojemu pobytowi nadają kolorytu.

Dlatego ten ostatni miesiąc zamierzam wytrwać, wyciągając z niego jak najwięcej.


Foto:

Irena i Władysław Kaniuka

Patroni i partnerzy

Medtronic Foundation
Grudniewscy
Samodzielni
Librego
Fizjopozytywni